Search Marketing Summit 2016, czyli SEO w Australii
Search Marketing Summit, czyli e-marketing w Australii
Rok 2015 obfitował u mnie w różnorodne branżowe szkolenia i konferencje, co można zaobserwować przeglądając historię postów na blogu. W pierwszej połowie 2016 roku wydarzeń, w których uczestniczyłem było mniej, ale kompletnie nie jest mi z tym źle, ponieważ wybieram eventy, które są dla mnie jakąś nowością. Światowy e-marketing to jedno z moich zainteresowań w życiu prywatnym, dlatego po wizytach branżowych w USA, Anglii, Czechach, Polsce, a także Hiszpanii, zapraszam na krótką relację o poziomie rozwoju SEO i innych dziedzin marketingu internetowego w… Australii. Tak moi drodzy, czas wybrać się na drugą stronę globu, żeby zobaczyć, jak tam “robią Internety”. Osoby bardziej wnikliwe dostrzegą różnice kilku miesięcy między czasem tego wydarzenia, a czasem publikacji. Jednak ostatnio w moim życiu zawodowym działo się…, no sporo. Dodatkowo kilka ciekawostek z Australii od razu wdrożyliśmy do testowania, co pochłonęło większość mojej uwagi. Dlatego dopiero teraz mam czas na porządne opisanie wszystkiego i publikację. Ale zapewniam, że nadal warto poczytać.
Głównym celem mojego wyjazdu były dwie rzeczy – konferencja Search Marketing Summit, która odbywała się w Sydney na przełomie maja i czerwca oraz szkolenie SEO, które towarzyszyło całemu wydarzeniu. Jeśli pozwolicie, dziś skupię się jedynie na konferencji, bo sama z siebie warta jest mojej i waszej uwagi. A zważając na to, że przelot między Australią a Polską zajął mi ok 22 godzin, miałem wystarczająco dużo czasu, żeby porobić dla Was (i dla siebie) notatki, co warto wiedzieć o Search Marketing Summit w Sydney.
Oprócz wydarzeń branżowych pozwoliłem sobie na małą prywatę i spotkałem się z pewnym Polakiem, który robi SEO w Australii, czyli Jarkiem Siekierskim. Dzięki niemu mogłem realnie skonfrontować rzeczy, o których słuchałem z rzeczywistym rynkiem seo na drugiej stronie globu. Więcej o Jarku można przeczytać w ostatnim wywiadzie tu: Wywiad z Jarkiem Siekierskim
Search Marketing Summit – jak, gdzie i po co?
Całe wydarzenie miało miejsce w Sydney, prawie w samym centrum miasta, a dokładnie w SMC Conference & Function Centre in Sydney’s CBD. Piszę wydarzenie, ponieważ SMS Sydney rozplanowano aż na 5 dni, między 30 maja a 3 czerwca. Sama konferencja trwała dwa dni (środa i czwartek, czyli 1 i 2 czerwca), a trzy pozostałe to Workshop’y z SEO, e-mail marketingu czy z mobile. Osobiście uczestniczyłem w konferencji, świetnie zorganizowanym networkingu i jednym workshopie z SEO, ale o nim napiszę osobno, za kilkanaście dni. To wystarczająco dużo czasu, żeby wyrobić sobie opinię o evencie, a jednocześnie przeżyć jet lag, który mnie dopadł. Przesunięcie czasowe to coś około 9 godzin, co skutkowało tym, że podczas prelekcji piłem min. 5 kaw, żeby w ogóle móc się skupić. Jeśli ktoś kiedyś będzie na moim miejscu – dajcie sobie z kilka dni na przestawienie się na inną strefę czasową. Serio.
SMS Sydney to jedno z najważniejszych wydarzeń w tym regionie, które naprawdę jest doceniane przez Australijczyków. Wpływa na to kilka czynników. Po pierwsze, Australia przez swoje położenie, znajduje się dosyć daleko od światowych liderów w marketingu internetowym, czyli Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Osoby z tej branży nie za specjalnie mogą uczestniczyć w wszystkich ważnych, międzynarodowych wydarzeniach ze względu na odległości, koszty podróży, wizy i wszystkie sprawy około wyjazdowe – mówię to oczywiście w kontekście przeciętnego marketingowca. To pierwszy powód, dla którego stworzono wydarzenie dedykowane Australii, Nowej Zelandii i rejonu Azji-Pacyfiku, na które ściąga się międzynarodowych ekspertów. Po prostu Australijczycy stworzyli swój odpowiednik najważniejszych, światowych konferencji. Po drugie, historia SMS Sydney sięga tak naprawdę do 2006 roku, kiedy to główny organizator i pomysłodawca, Barry Smyth chciał stworzyć miejsce, gdzie każdy zainteresowany rozwojem w Internecie mógłby zdobyć dużo dobrej, cennej wiedzy.
Do tego czasu raczej było z tym kiepsko. Tak powstały Search Engine Boot-Camp, które zyskały dużą popularność. Przez 10 lat Boot Campy mocno się rozrosły, a na ich bazie wyrosła właśnie konferencja, o której piszę – konferencja dla osób obeznanych z tematem, absolutnie niepoczątkujących, co podkreślane jest kilkukrotnie w agendzie wydarzenia. Na pewno nie wybierają się na nią osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z SEO, social media czy ogólnie – z search marketingiem. Warto wspomnieć, że przez długi czas konferencja w Australii istniała pod szyldem SMX Sydney, a dopiero w tym roku podkreślono mocno zawężony lokalnie charakter wystąpień, co zaowocowało nową nazwą – jakość pozostała bez zmian, co także obiecują w folderach promocyjnych.
Organizacja i tematyka SMS Sydney 2016
Jak już wspomniałem, SMS Sydney to jedna z największych konferencji w Australii, co dało się odczuć. Przybyło na nią ok. 550 osób, głównie Australijczycy i Amerykanie. Tłumów jednak nie odczuwało się aż tak bardzo, bo organizatorzy sprytnie podzielili wszystkie wystąpienia na dwie ścieżki. Wyglądało to tak, że po początkowym, wspólnym powitaniu i jednej, wspólnej prelekcji, każdy wybierał salę z tematem przewodnim, która najbardziej go interesowała. Pierwszego dnia było to SEO i PPC (po 3 wykłady), a po przerwie na lunch Content Marketing i Mobile SEO, po czym po południowej herbacie ponownie powracaliśmy do wariantu pierwszego. Zamiast herbaty można było wypić zimne piwo, które zapewniał organizator, co pewnie zainteresuje niektórych czytających. Wszystko kończyło się ponownym, wspólnym wykładem dla wszystkich uczestników.
Drugiego dnia konferencji można było wybrać ścieżkę Local&Mobile lub Next Gen, a następnie Next Gen i SEO. Rozwiązanie dobre, bo nikt nie tracił czasu na wykłady, które średnio go interesowały. Problem pojawiał się tylko wtedy, gdy w jednym czasie były dwa dobre wystąpienia – na szczęście można było przemieszczać się między salami, bo w założeniu każdy prelegent miał dokładnie tyle samo czasu na swoje przemówienie.
A występował też nie byle kto, bo osoby cenione za wiedzę i z Australii, i ze Stanów. Wspomnieć tu można między innymi Garego Illyesa z Google, Alyedę Solis z Orainti, Motoko Hunt czy Roba Kerrego. Zgodnie z obietnicami, tematy wystąpień były przeznaczone dla osób zaawansowanych, do których trzeba mieć bazową wiedzę. Nie byłbym zadowolony – delikatnie mówiąc – gdybym przeleciał ponad 15 tysięcy kilometrów, żeby dowiedzieć się, jakie algorytmy wprowadza google i na czym one polegają. Także tutaj plus dla organizatorów.
Networking w australijskim stylu
Pozwolę sobie wspomnieć kilka słów o samym networkingu, który wyglądał trochę inaczej niż na dotychczasowych konferencjach, jakich byłem. Zazwyczaj jest to możliwe na wszystkich przerwach na kawę i lunch, ewentualnie wieczornym afterparty, z odpowiednio podanym alkoholem. SMS Sydney zorganizowało networking, który sam w sobie był atrakcją dla uczestników. Po zakończeniu drugiego dnia konferencji organizatorzy zabrali wszystkich na prom i dwugodzinny rejs po zatoce z widokiem na najsłynniejsze obiekty tego miasta. Rejs zakrapiany winem i zajadany seafoodsami miał służyć wyluzowaniu po całym dniu wykładów i stworzeniu bardziej towarzyskiej atmosfery. I służył, o czym mogę was zapewnić. Dołóżcie do tego mój utrzymujący się jet lag i wyobraźcie, jak było fajnie. I nie jest to ironia; -) Łódka nie była duża, o nastrój zadbał DJ i bar, a mała powierzchnia sprzyjała opcji pogadania z każdym obecnym – trwało to wszystko ok. 2 godzin. Zawsze popieram networkingi, w każdej formie. Dopiero wtedy można dokładniej przepytać prelegenta o interesujące nas kwestie, czy zwyczajnie podyskutować z kimś o różnicach w podejściu do problemów z zakresu e-marketingu.
Prelegenci na Search Marketing Summit
Na wszystkich konferencjach najważniejsi są jednak prelegenci, a nie miejsce, organizacja czy pomysłowy networking – dlatego, kontynuując swój zwyczaj – wybrałem dla Was kilka osób z obu dni konferencji, które wg. mnie miały najciekawsze i najbardziej interesujące wystąpienia. Tak pod względem merytorycznym, jak i technicznym czy publicznym – zwyczajnie chciało ich się słuchać. Z racji dwóch ścieżek wystąpień nie mogłem być obecny na każdej prezentacji, ale poniżej przedstawione osoby to wystąpienia, do których chętnie bym wrócił.
Pierwszy dzień konferencji:
Tim Ash, President & CEO, Site Tuners
That’s Irational! Why Convincing To The Logical Brain Won’t Get Results
Tim Ash z wykształcenia jest informatykiem i kognitywistą, co bardzo fajnie wykorzystuje w swojej specjalizacji, czyli opracowywaniu, jak klienci zachowują się na stronach i jak, używając perswazji i odpowiedniego designu witryny, zwiększyć poziom konwersji. Już w połowie 1990 roku stał się jednym z pionierów w tej kwestii. Na podstawie swoich doświadczeń wydał bestsellerową swojego czasu książkę Landing Page Optimization i CEO of SiteTuners, a obecnie zajmuje się doradztwem i wsparciem internetowych inicjatyw w firmach, takich jak: Google, Kodak, eHarmony, Facebook, Canon czy Nestle. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nim więcej – wyszukujcie konferencje i szkolenia z jego udziałem, ponieważ Tim jest znanym mówcą i prezenterem na wielu branżowych wydarzeniach. Ponadto jest autorem kilkudziesięciu publikacji na temat konwersji i nie tylko, a także prowadzi swoją firmę. Co ciekawego powiedział Australijczykom?
- prezentacja szeroko przedstawiała, jak działa ludzki mózg i jak można nim manipulować w Internecie. Niezwykłe i interesujące były dla mnie opisy części naszego mózgu z odniesieniami, za co są odpowiedzialne podczas przeglądania stron www,
- Choice kills – reduce complexity with a series of simple selec-ons, czyli zbyt duży wybór nie jest wskazany dla użytkowników, bo wprowadza ich w zakłopotanie i rozmyślanie – warto to przemyśleć,
- architektura informacji powinna być budowana tak, aby wchodzić w głąb serwisu/tematyki a nie szerzej,
- na stronie powinny znaleźć się elementy pomagające dobrać produkt/usługę, a nie tylko go bezsensownie filtrować po rożnych filtrach,
- nasz mózg często kupuje “oczami”, więc warto mieć wyraźne zdjęcia produktów. Najwięcej informacji przekazują nam oczy, nawet 10 x więcej informacji do mózgu niż mózg do nich,
- nie powinniśmy mieć podobnych produktów w sklepie (chodzi o zdjęcia), bo to wprowadza zakłopotanie u kupującego,
- ważne, aby na zdjęciach dać zoom, ew. dobrą ostrość/zbliżenie na najważniejsze cechy produktu,
- manipulacja kontrastem kolorów przy prezentowania oferty to kluczowa sprawa przy prezentowaniu liczb (oszczędności przy zakupie większych pakietów itp.)
- kontekst kolorów przy prezentacji ofert jest ważny i działa podświadomie na użytkownika,
- warto pokazywać wszystko za pomocą liczb np: pieniądze, jakie zaoszczędza się kupując wyższy pakiet usług itp. – to bardzo oddziałuje na mózg,
- nasz umysł jest tak zbudowany, że lepiej pokazywać cenę 2000 $ niż 2.000,00 $, ponieważ ta druga bardziej przeraża i uruchamia dodatkowe wahanie – czyli prezentacja kwoty ma kluczowe znaczenie przy procesie zakupowym, por:
zmiana ilości cyfr w cenie wpływa na odbiór i działa na korzyść sprzedającego
prezentacje ceny w rozbiciu na dni pokazuje jak tanio wychodzi zakup
należy porównywać oszczędności z zakupów do ważnych i drogich rzeczy
Motoko Hunt, Japanese Search Expert, AJPR
Keyword Research & The Art of Audience Engagement
Motoko Hunt jest jednym z przedstawicieli web marketingu prosto z Azji – od 1998 roku, wraz ze swoją firmą AJPR, pomaga firmom z całego świata wdrożyć się w rynek Dalekiego Wschodu wykorzystując do tego marketing online. Ma niezwykle dużą wiedzę jak działa web marketing w Japonii, czego chcą klienci i jak wykorzystać to mogą osoby spoza tego regionu. Swoje doświadczenie udowadnia w licznych artykułach publikowanych na stronach lokalnych i międzynarodowych, jak i udziałem na licznych konferencjach na całym świecie. To specjalistka od search marketingu Dalekiego Wschodu, co widać i czuć w jej wystąpieniach. W Sydney mówiła o tym, że:
- ważne, aby do każdej frazy, dla której chcemy być rankowani, dopisać intencje, jakie za nią stoją i tak przygotować landing page, aby była zaliczona konwersja,
- kontent powinien być atrakcyjny, angażujący i naprowadzający dalej na ścieżkę konwersji,
- call to action w reklamie adwords i w snipecie w Google organicznych powinien mieć odwzorowanie na stronie,
- dobry content to taki, który jest odpowiedni i pokrywa się z celami firmy, intencjami wyszukujących oraz spełnia wymogi wyszukiwarek, co do budowy,
- content powinien być wysokiej, jakości merytorycznej, dobrze dobrany do słów o mniejszej ilości wyszukiwań,
- ważne, aby treść na nasze strony odpowiadała na wyszukiwania internautów w wersji: jak, kiedy, czemu, gdzie,
- content powinien być dopasowany na każdym etapie Customer Journey.
Jeremy Cabral, Head of Publishing & Editorial, Finder.com
How to Achieve Mind-Blowing Content Marketing ROI
Jeremy Cabral to prawdziwy pasjonat web marketingu i prawdziwy samouczek. Swoją karierę i pasję rozpoczynał od książki o HTML-u, potem był czas na stawianie własnych witryn, prowadzeniu strony rodzinnego biznesu, aż do pracy w agencji stawiającej na rozwój strategii marketingu online i zarządzaniu kampaniami content marketingu. Od tego momentu coraz bardziej wciągał się w świat internetowy poprzez m.in. budowanie własnego systemu zamawiania i zarządzania treścią czy tworzeniu łatwych w obsłudze platform dla małych firm, które dopiero zaczynały stawiać pierwsze kroki w marketingu internetowym. Razem z dwójką znajomych prowadzą firmę finder.com. Cała jego prezentacja bazowała na kejsie wprowadzenia netflixa do Australii. Jeremy mówił o tym, że:
- dobrze zaplanowany content marketing buduje lojalność użytkowników na lata,
- ważne jest to, aby ustalić największe problemy jakie nasz content może rozwiązywać dla danego produktu,
- dobry content to taki, który daje benefity dla marki, jest wartościowy i interesujący dla użytkownika,
- tematykę kontentu warto sprawdzić z aktualnymi trendami i “sukcesami” podobnych tematów,
- kluczowa jest dystrybucja, bez niej nawet najlepszy kontent nie złapie wiatru w skrzydła i nie spełni swoich założeń,
- ważne jest wsparcie kontentu na największych stronach tematycznych dobranych do projektu oraz uwzględnienie działań social media – tych czynników nie można tego ominąć
Gary Illyes, Trends Analyst, Google
Getting Mobile Friendly To Survive The Next Mobilegeddon
Gary Illyes to człowiek od Google. To też analityk-webmaster, który pomaga innym tworzyć jak najlepsze witryny, z których klienci chętnie i często będą korzystać, a to przełoży się na wysoki współczynnik wyszukiwań. Tym zajmuje się zawodowo – jeśli tylko nie analizuje danych potrzebnych do ulepszania web search’u, prowadzi bloga dla webmasterów lub pomaga innym na Google Webmaster Forums. Co ciekawe, przed przystąpieniem do Google, Gary Illyes zajmował się uczeniem dziennikarstwa internetowego. Oprócz tego był konsultantem technicznym kilku ważnych firm i w czasie wolnym pomagał innym rozwiązywać ich problemy z interfejsem www i rzeczami związanymi z wyszukiwarkami. Na konferencji w Australii mówił przede wszystkim o mobile seo.
- Gary zaczął od genezy mało trafnej nazwy MobilGedon. Google nie lubi tego stwierdzenia, ponieważ ma negatywny wydźwięk, a poprawka ta miała poprawić UX użytkowników mobile, a nie karać kogokolwiek,
- lato 2015 to pierwszy raz, kiedy więcej zapytań do Google trafiło z mobile niż z desktopu,
- page speed to największy czynnik mający wpływ na zaangażowanie użytkowników podczas użytkowania witryny przez urządzenie mobilne,
- 40% ludzi opuszcza stronę po 3 sekundach ładowania się jej,
- Gary dużo opowiadał o technologii AMP i jej przewadze nad resztą rozwiązań – wszystko to na podstawie Washington Post,
- omówił też szeroko wszelkie nowości w snipetach w google na mobile,
- Mobile web vs. Apps (13% vs. 87%) – w rzeczywistości to 13 % mobile web vs. 35% social and messaging + 32% Entertainment + 20% Other apps,
- aplikacje mają kilkukrotnie większe zaangażowanie niż strony www,
Cindy Krum, CEO and Founder, MobileMoxie
Google Now, Microsoft Cortana & The Predictive Search World
Cindy Krum jest specem od mobile SEO – jako właścicielka firmy MobileMoxie zajmuje się profesjonalnym doradztwem w zakresie mobile, jego wykorzystaniu w marketingu i rozwoju firm, a także projektowaniu właściwie responsywnych i dobrze zoptymalizowanych stron pod urządzenia mobilne. Cindy występuje na konferencjach branżowych na całym świecie, gdzie dzieli się swoim doświadczeniem i wiedzą techniczną. Część jej umiejętności może poznać każdy z nas, ponieważ jest autorką książki Mobile Marketing: Finding Your Customers No Matter Where They Are. Na swoim wykładzie mówiła o tym, że:
- aplikacja podczas przewidywania tego, czego szuka użytkownik bierze pod uwagę m.in.: kontekst zapytania, historyczne dane zachowań użytkownika, wzory zachowań ludzkich, aktywne pozyskiwanie informacji,
- Google Now zbiera informację z różnych platform (mobile, voice search, desktop, GoogleTV)
- bardzo szeroko omówiła i porównała Cortana vs Google Now,
- czynniki jakie bierze pod uwagę aplikacja, to: data, czas, miejsce, przyzwyczajenia,
- dane w Google Now, jakimi operuje aplikacja, pochodzą z wszelkich produktów Google w jakich się poruszamy, czyli gmail, google tv, google maps, wyszukiwarka tekstowa, wyszukiwarka aplikacji etc.,
- aplikacje śledzą nasze przyzwyczajenia i analizują ich zastosowanie. Na ich podstawie serwują nam informacje, których szukamy,
- aplikacja ma też na celu sprzedać więcej reklam Adwords, specjalnie dobranych pod nas w miejscach zetknięcia z produktami Google,
- Google będzie integrował coraz więcej aplikacji z Google Now, tak aby to było jak najbardziej użyteczne.
Jason Mun, Co-Founder and Search Director, Bespoke
Keeping Things Lean and Mean: Crawl Optimisation
Jason Mun na co dzień działa na rynku australijskim, prowadząc firmę Bespoke w Melbourne. Specjalizuje się w search marketingu i wspomaga firmy e-commerce w wyciągnięciu z obecności w internecie jak najwięcej korzyści. Jak sam o sobie mówi, lubi zagłębiać się w dostarczane mu dane i odkrywać w nich możliwości, jakie może wykorzystać firma w swoich działaniach. Jest pasjonatem SEO, a szczególnie jego zrównoważonej taktyki w planowanych kampaniach rozwoju firm, z którymi współpracuje – i m.in. o tym opowiadał.
- czym większa moc/zaufanie/autorytet domeny “Page Rank” 🙂 tym większy budżet na crawl po stronie Google,
- podstrony z większą ilością linków zewnętrznych z zaufanych źródeł mają większe prawdopodobieństwo na wizytę robota Google,
- indeksując w google, powiedzmy to jasno – śmieci, marnujemy czas i zasoby robota, który mógłby odwiedzać strony, które są dla nas kluczowe,
- długi czas wczytywania strony skutecznie zniechęca robota do indeksacji i powrotu na nią
- duplikacje wewnętrzne powinny być zablokowane w robots.txt i zaimplementowane NOINDEX FOLLOW,
- często powodem indeksacji śmieci i duplikatów jest źle zbudowana mapa witryny w xml. – warto się jej przyjrzeć raz na jakiś czas,
- blokowanie parametrów w robots.txt pomoże nam uniknąć indeksacji śmieci,
- logi serwera i działalności bota powinny się pokrywać z wykresami z Search Consol,
- filtrowanie produktów w sklepach często jest powodem duplikacji i marnowania budżetu na crawling,
- nigdy nie powinniśmy się zdawać na intuicję robota Google, ale sami jasno i klarownie dać mu dyrektywy, co do właściwej indeksacji.
Larry Kim, CTO, Wordstrea
Hacking Rankbrain: The 4 Robot-Destroying Weapons You’ll Need To Survive Seo Judgment Day
Na koniec pierwszego dnia konferencji wystąpił Larry Kim, który w 2015 roku wygrał Search Marketing Awards od US Search Awards. Larry to także założyciel Wordstream, który dostarcza popularnego w Stanach oprogramowania do search marketingu. Jego rady i wskazówki można poznać czytając firmowego bloga, który prowadzi, a także czytając czołowe, branżowe wydawnictwa, w których jest głównym specjalistą od marketingu internetowego. Warto wiedzieć, że występ na Search Marketing Summit w Sydney to tylko jedna z wielu konferencji, na których jest prelegentem. Spotkać go można było na wydarzeniach, takich jak: SearchLove, SMX, Pubcon, PPC Hero Conference, ClickZ czy Marketing Festival. Spójrzcie na temat wykładu i wyobraźcie sobie, że cała prezentacja była w klimacie SkyNet, terminator i te sprawy. To było mega klimatyczne i bardzo podobało się widowni. Świetnie się słuchało wszystkiego w takich warunkach. A Larry, mówił, że:
- Google AdWords całkowicie bazuje na Machine Learning targetując swoje reklamy
- Rank Brain tyczy się głównie wszystkich fraz z długiego ogona; sprawdza zachowanie i interakcje użytkownika po wyświetleniu mu wyniku wyszukiwania za sprawą danych z chroma, analytics etc.,
- High CTR Long Tail daje dodatkową moc całej domenie w SEO,
- tytuły snipetu są kluczowe w SERPach – nie przez przypadek można je dynamicznie ustawiać w Adwords w celu lepszego CTR,
- top 9 emocji które mają wpływ na CTR w wynikach Google Top to: śmiech, rozrywka, ciekawość, groza, gniew, strach, radość, empatia i smutek. Należy je dodać odpowiednio do contentu, snipetów i profilu person, jakie tego contentu szukają,
- warto użyć danych z kampanii Adwords do budowy tytułu i opisu w wynikach organicznych, aby osiągnąć wyższy CTR,
- używając Google Adwords i Facebook Ads budujemy sobie brand i rozpoznawalność marki, nasz umysł jest tak skonstruowany, że klikamy najpierw w zaufane źródła, więc skoro CTR jest ranking factorem przed Rank Brain, to mamy większe szanse na bycie klikniętym z 8-9 pozycji niż z 5 dla użytkownika, co jest już zapoznany z marką,
- ważne aby targetować nasze reklamy na miejscach, gdzie przebywa nasza grupa docelowa, np. w przypadku mojego bloga byłyby to wszystkie portale o tematyce marketingu internetowego,
- nie zapominajmy o remarketingu, który skutecznie utrwala nasz brand w głowach naszych czytelników.
Drugi dzień konferencji:
Michael Motherwell, Co-Founder, Wave Interactivev
Voice & Local Search, how the two intertwine…
Michael dał się poznać jako jeden z najbardziej cenionych konsultantów SEO w rejonie Azji i Pacyfiku. To człowiek z dużą wiedzą techniczną, pasją do analityki, kodowania i szukania rozwiązań problemów wynikających z działań on-line. Przede wszystkim w stosowaniu technologii i konfiguracji serwera do rozwiązywania problemów marketingowych. Jego wiedza na temat działania i wykorzystywania systemów zarządzania treścią czy programowania jest przeznaczona nie tylko dla klientów jego firmy. Michael jest równie mocno zaangażowany z branżową społeczność SEO, przez co często i chętnie występuje na wydarzeniach branżowych w roli prelegenta i eksperta. Oto, co mówił:
- szeroko opisał, wraz z przykładami, czym jest relewantność i jak wyglądała na przestrzeni rożnych wersji Google,
- więcej niż ⅔ Australijczyków ma smartfony,
- 43% Voice Search dotyczy lokalnych wyników,
- 4 na 5 użytkowników Voice Search szuka informacji o lokalizacji,
- 50% użytkowników z Voice Search odwiedza szukane miejsce tego samego dnia, w porównaniu do 34%, którzy szukają na desktopie,
- lokalne zapytania na Voice Search częściej kończą się konwersją. 18% na lokalnym wyszukiwaniu prowadzi do zakupu tego dnia vs. 7% wyszukiwań z fraz bez lokalizacji,
- 55% nastolatków i 41% osób dorosłych korzysta dziennie z Voice Search,
- Siri, Apple’s Assistant, obsługują ponad 1 billion zapytań tygodniowo (WWDC 2015),
- Google do Voice Search korzysta z Yelowpages, Google+, Google Mybusiness, Trulocal,
- Apple do Voice Search korzysta z Yelp, a ulice i lokalizacje dostarcza mu TomTom,
- Best practics przy Local SEO jak i konwencjonalnym SEO powinny zapewnić nam widoczność przy wyszukiwaniu głosowym.
David Lawrence, CEO & Co-Founder, The Web Showroom
Quality not Quantity: How to approach digital marketing when not all of your leads are equal
David Lawrence to kolejny z cenionych w środowisku australijczyków człowiek, który zna się na swojej pracy. Jest współzałożycielem i głównym dowodzącym w swojej firmie The Web Showroom. Pod jego panowaniem stała się jedną z najlepszych i najlepiej rozpoznawalnych agencji marketingowych na lokalnym rynku. To świetny specjalista w wymyślaniu i prowadzeniu strategii rozwoju, wykorzystujący wszystkie możliwe osiągnięcia techniki oraz trendy w marketingu internetowym.
- dobrze zbudowana persona powinna zawierać info na temat: wieku, zawodu, obiekcji, motywacji, płci, celów, jakie chce osiągnąć,
- podstawą jest zrozumieć “buyer journey” i zaimplementować to w content,
- ankiety zadowolenia klientów i platformy do oceny oferty są kluczowe w rozwiązywaniu problemu kupujących,
- podglądanie i nagrywanie wizyt klientów pomoże nam rozwiązać problemy niskiej konwersji,
- wnioski wymagają czasu, nie można brać pod uwagę tylko jednego źródła informacji do ich budowy.
Gary Illyes, Trends Analyst, Google
Accelerated Mobile Pages
Garego przedstawiłem Wam pokrótce w krótkie relacji z pierwszego dnia konferencji, dlatego nie będę się powtarzał. Drugi dzień wydarzenia występował podczas ścieżki Local & Mobile i właśnie tego dotyczyła jego prezentacji – przyśpieszeniu stron mobilnych AMP +
- szeroko omówił zastosowanie AMP i sposoby jego działania
- zalecał upraszczanie stron, czyli mniej Java Script,
- fajnie, jeśli dobieramy kontent do urzedzania, czyli na różne platformy dajemy różne wielkość/formaty obrazków,
- keszowanie stron, czyli używajmy Content Delivery Servers do robienia keszu strony,
- <1 second median ładowania się strony AMP, czyli 4x szybciej i 10x mniej niepotrzebnych danych,
- warto wiedzieć, że z AMP korzystają już “Times” “Daily Mail” ”The Guardian” ”Washington Post” czy “New York Times”,
- Google będzie wspierał i wyświetlał wyniki AMP-HTML w swoich karuzelach w wynikach wyszukiwania.
Bill Hunt, President, Back Azimuth Consulting
UX + SEO = Experience Optimisation (XO)
Bill mówił o moich dwóch ulubionych tematach, czyli SEO i UX, dlatego nie mogło go tu zabraknąć. Jest prezesem firmy konsultingowej, która pomaga firmom określić potrzeby klientów poprzez analizę bazy danych słów kluczowych i wykorzystanie specjalnej platformy. Firma Billa skupia się na identyfikowaniu potrzeb klientów i rynku docelowego, a przy okazji na eliminacji słabych stron witryn i ich punkty świadczące o nieefektywności. Bill działa międzynarodowo, dobierając swoich klientów spośród firm znanych i cenionych na całym świecie. Jest uznanym mówcą i praktykiem, który występował na konferencjach w ponad 30 krajach. W Sydney, jak już wspomniałem, mówił o połączeniu SEO i UX.+, a konkretniej:
- SEO to Indexibility, Relevance, Authority, Clickability,
- Fundamenty UX to Useful, Usable, Desirable, Valueable, Findable, Credible, Accessible,
- nie ma nigdzie wytycznych, na które nakładałyby się SEO i UX,
- dużo firm kładzie wygląd strony i zdjęcia ponad aspektami SEO przy budowie witryn, przy czym SEO jest wówczas traktowane jako udoskonalenie witryny, a nie jego integralna cześć,
- brak jasnego podziału witryny na sekcje podstrony, a przy tym brak zaadaptowania meta tytułów i nagłówków skutecznie obniża konwersje i ruch organiczny z Google
- brak linkowania wewnętrznego w stronach one page skutecznie obniża wartość strony w oczach robota.
Jennifer Slegg, Founder & Editor, The SEM Post
What Advanced SEOs Should Know From The Google Raters Guidelines
Jennifer przedstawia się jako długoletni mówca i ekspert w dziedzinie marketingu internetowego, który dzieli się swoją wiedzą na wydarzeniach, takich jak Pubcon, SMX czy ClickZ. Specjalizuje się w search engine marketingu i algorytmach google oraz ich zmianach. Przede wszystkim dobrze czuje się w temacie algorytmów Panda i może opowiedzieć wiele dobrych case study na ten temat. Ponadto jest założycielem i redaktorem The SEM Post, których newsy i artykuły przeznaczone są dla reklamodawców, osób zajmujących się serach marketingiem i nie tylko. Oto, co moża było dowiedzieć się z jej wystąpienia:
- przy ocenie witryny kluczowa jest jakość strony & E-A-T, czyli “expertise, authoritativeness and trustworthiness”,
- oceny raterów z google są jedynie wskazówką dla algorytmu, nie mają wpływu bezpośrednio na wyniki,
- raterzy szczególną uwagę przykładają na frazy “Your Money or Your Life”,
- raterzy lepiej ocenią content nad którym panuje webmaster, czyli mniej przykładają uwagę do komentarzy i wyników forum jeżeli chodzi o ich jakość,
- nachalne reklamy przysłaniające treść na stronie, a przy tym interakcje użytkownika, są oceniane na niekorzyść właściciela strony,
- coraz częściej spotyka się ukrywanie dat wpisów na stronie, aby Google nie myślało, że kontent jest zdezaktualizowany. Raterzy nie zwracają na to uwag, a bardziej skupiają się na samej jakość kontentu,
- dane kontaktowe, regulaminy zakupów, polityka prywatność… – czyli to, co działa na naszą korzyść przy ocenie naszej witryny.
A na dobre zakończenie…
SMS Sydney zaskakiwało uczestników różnymi rzeczami, tak samo było z ostatnią sesją – nietypową i interesującą. Mianowicie, prelegenci przybyli na salę przebrani w fartuchy lekarskie a’la pracownicy laboratorium.Wszystko po to, żeby wszyscy mogli uczestniczyć w analizie swoich własnych stron – po prostu zgłaszało się swoją witrynę www, którą wyświetlano na rzutniku, a w tym czasie prelegenci zaczynali rozkładać ją na czynniki pierwsze i na żywo dokonywać analizy. Na serio, było to świetne doświadczenie, nie tylko ze względu na luźny i zabawny format. Było mnóstwo śmiechu, ale przy tym naprawdę kilka fajnych porad. Mnie osobiście interesowało samo podejście do rozpoczęcia takiej analizy, na co na początku zwraca uwagę chociażby Gary z Google czy Alayda Solis, która jest dość znanym międzynarodowym konsultantem.
Generalnie jeszcze wiele mógłbym pisać o tym, co usłyszałem, ale nie chcę już Was zanudzać, ten artykuł i tak jest już długi, jak na standardowy czas, który użytkownik spędza na stronie. Tak więc zakończę dość krótko – oczywiście polecam wszystkim wyjazd do Australii na SMS Sydney – powody merytoryczne są przedstawione powyżej. Wystarczy przeczytać moją relację, żeby wiedzieć, że nie był to zmarnowany czas ani pieniądze. Z bardziej osobistych uwag mogę powiedzieć, że nie polecam wyjazdów w porze deszczowej, bo kiedy ja byłem w Australii na 10 dni, przez 5 lało cały czas 😉 Kangurów, pająków, krokodyli etc. nie uświadczyłem, przynajmniej nie w centrum Sydney, za to pięknych widoków i świetnych plaż było aż nadto, więc niech one będą czynnikiem przeważającym, jeśli ktoś zastanawia się nad wyjazdem. A przy okazji polecam wziąć 3-5 dni więcej urlopu dla samego okiełznania jet laga, coby nikt nie popełnił mojego błędu.
A już za tydzień (obiecuję, na pewno), kolejny artykuł z wyjazdu, tym razem z workshopu, a w nim kilka mega ciekawych informacji dla zainteresowanych tematem – na pewno nie mniej niż tych tutaj 😉
Darku, widzę że ciekawe eventy u Ciebie. Aż by się chciało też pojechać 🙂
Sporo ciekawych informacji podanych w uporządkowany sposób. Rzeczywiście świetnie przetłumaczone.
„Rank Brain tyczy się głównie wszystkich fraz z długiego ogona; sprawdza zachowanie i interakcje użytkownika po wyświetleniu mu wyniku wyszukiwania za sprawą danych z chroma, analytics etc.,”
Zaciekawiło mnie to zdanie. Czy na jego podstawie i podstawie autorytetu osoby je wypowiadającej, możemy jasno stwierdzić, że dane z chroma i analytics’a wpływają na ranking? Czy źle interpretuję to zdanie?
To co ja piszę pochodzi z moich notatek z confernecji, rozmowy na afterze, od osób nie pracujacych w Google ( w tym przypadku, w tym temacie). Co wiecej Ci z Google też mają swoją „legende” na to podyktowaną tym co im tam w Googlu karzą mowić, ale o tym troszke wiecęj w kolejnym wpisie.
W/g mnie na bank wplywa na ranking geolokalizacja, preferencje użytkownika (desktop, mobile), historia wyszukiwania, czas wyszukiwania. miejsce wyszukiwania.
Co do danych z analyticsa/chroma to skoro jest zliczane i testowane „zaangażowanie” po kliknieciu we fraze (Rank Brain) to skądś te dane musza pobierać. 😉 Nie przez przypadek, jest opcji incognito w chromie, która teoretycznie nic nie zapisuje ;). W SEO zawsze jest wiecej niewaidomych niż wiadomych. #takabranża
Szczególnie zainteresowało mnie podsumowanie wystąpienia Tim’a Ash’a. Wszystkie wymienione punkty są bardzo ważne, przede wszystkim dla sklepów internetowych jest to bezcenna wiedza. Niestety często są to kwestie o których się zapomina, skupiając się na samym pozycjonowaniu, czy kampaniach płatnych. A przecież samo pozyskanie ruchu na stronę to dopiero połowa sukcesu.
no i genialna sprawa, szkoda że tak mało konkretów :))
Ciekawe tezy przedstawił Gary Illyes. Dzisiaj już część z nich jest nieaktualna.
A jakie plany na 2017 🙂 ?
SMX w Monachium 😉 w ciągu 10 dni będzie nowy art 😉
Świetnie !!! 😀
Wygląda zacnie. Na pewno warto śledzić trendy z zachodu, bo w zdecydowanej większości i tak nieuchronnie zawitają do nas:)
Wow, to na pewno była świetna przygoda 🙂 Wrócić z taką ilością informacji – bezcenne! 🙂
Experience Optimisation – nadal gorący temat. Bardzo fajna relacja i niesamowite wydarzenie. Pozazdrościć!
Pozdazdrościć 🙂