Szkolenie z Link Buildingu w UK – „Advanced Link Building and Effective Outreach…” w BrightonSeo
Od czasu wprowadzenia nowych algorytmów google, a szczególnie Pingwin 2.1, w branży osób zajmujących się Seo zawrzało. Spustoszenia, jakie wywołała ta zmiana nie da się porównać z niczym innym. Dwa ostatnie lata to czas, który wspomina się z bólem głowy i niecenzuralnymi słowami na ustach – kary ręczne od google za linki zewnętrzne pogrążyły wiele firm – nam również dały się we znaki, ale jesteśmy, żyjemy i rozwijamy się dalej. I właśnie z tego powodu przyszedł czas, aby sprawdzać nowe możliwości. Zapewnić to miało szkolenie z dziedziny link building, organizowane w Brighton 12 września 2014 r.
Czemu to szkolenie? Bo warto sprawdzić jak wygląda dziedzina link building na zagranicznych rynkach, pomyśleć, przeanalizować i wyciągnąć z tego coś dla siebie może coś nawet wdrożyć u siebie.
Dwa razy w roku organizowane są konferencje i serie szkoleń z zakresu SEO i marketingu internetowego, właśnie w Brighton, w Wielkiej Brytanii. Za każdym razem występują najlepsi prelegenci, znający doskonale tę branżę zarówno w teorii, jak i praktyce. Nie ma tu więc przypadkowych faktów i wykładów. Brighton oferuje ładunek naprawdę ogromnej wiedzy popartej życiowymi przykładami i ukazującej niuanse naszej branży. Skupia się przede wszystkim na różnorodnych aktualizacjach wprowadzanych przez Google i wytłumaczeniu, czemu są konieczne i co poprzez nie chce się osiągnąć. Algorytmy są coraz inteligentniejsze – my musimy je pojąć, zaakceptować, zrozumieć i dostosować się do nich. Nie pozostało nam nic innego, jeśli chcemy spokojnie spać po nocach. I nie tyczy się to tylko nas – osób od dawna związanych z branżą SEO.
Na szkolenia w Brighton przychodzi wiele osób, które działają w, można tak powiedzieć, “klasycznym marketingu”. Wszystkie działania i tak związane są w większej lub mniejszej mierze z obecnością w internecie, więc zrozumienie zasad tej branży staje się koniecznym obowiązkiem. Połączenie tradycyjnych praktyk marketingowych z wiedzą SEO jest jedyną drogą w tworzeniu bazy linków, które będą wartościowe i przetrwają próby czasu.
Co do samego szkolenia…
Nie jest to jakaś zwykłe, nic nie znacząca kolejne szkolenie SEO. BrightonSEO to wielkie przedsięwzięcie, nie tylko w Anglii, ale i w całej Europie. Polskie szkolenia i konferencje dotrzymują im kroku, jednak warto na niej być choćby po to, aby przekonać się, jak tam wygląda kwestia organizacji oraz sposób prowadzenia wykładów i szkoleń. Wszystko odbywa się w Brighton Dome – wielkim gmachu koncertowym, który pomieści kilka tysięcy osób. Znajduje się on w morskim kurorcie na południu Anglii, który w czasie BrightonSEO zmienia się w kłębowisko osób. Jeśli zobaczysz wielkie kolejki do wejścia, to możesz być pewny, że trafiłeś w odpowiednie miejsce.
Konferencja miała miejsce 12 września, a dzień wcześniej była możliwość uczestnictwa w szkoleniach, dotyczących już konkretnych zagadnień. Ich wybór był dosyć szeroki – od content marketingu, przez kurs o lokalnym SEO, po kursy wykorzystania excela w raportowaniu działań seo, przeznaczone specjalnie dla seowców. Mój wybór padł na Advanced Link Building and Effective Outreach Training Course – nigdzie nie jest w 100% napisane, jak dokładnie radzić sobie z link building po wprowadzeniu nowych algorytmów Google, dlatego każda nowa i świeża wiadomość może być przydatna.
Rozwiązania tych problemów na rynkach zagranicznych to całkiem inna działka, a wręcz inny świat, nieporównywalny do polskich warunków. Potrzeba nam jeszcze kilku lat, żeby dorównać temu, co dzieje się np.: w Anglii. Dlatego takie szkolenia mają wielką zaletę – wiemy w którym kierunku trzeba się rozwijać.
Co do samego szkolenia – prowadziło go trzech specjalistów z Branded3 – Tom Armemante, Laura Crimmons i Stephen Kenwright. Przez 6 godzin starali się rozwikłać wspólnie z uczestnikami zagadkę, jak w obecnych czasach czynić postępy w budowaniu naturalnych linków, żeby miały one skuteczny zasięg, a przy tym – to oczywiste – nie zostały zjedzone przez Pingwina. Jakie konkretnie tematy poruszali? W dużym skrócie mogę wydzielić tu kilka podpunktów:
- Co tak naprawdę chce osiągnąć Google?;
- Kary nakładane po ulepszeniach algorytmów – jakie, po co i dlaczego?;
- Na jakich zmianach w budowaniu naturalnych linków powinni koncentrować się seowcy?;
- Integracja PR i Social;
- Trochę info o treści pozyskiwanych linków;
- Narzędzia pomocne w budowaniu linków;
- + kilka spraw technicznych w link buildingu.
Szkolenie dało mi wiele ciekawych pomysłów i rozwiązań, szczególnie w procesie budowy linków i PR. Specjaliści z Branded3 udowadniali, że link building zdecydowanie nie umiera. Co było według mnie najlepsze? Zaprezentowanie strategii budowy kampanii krok po kroku. W małym skrócie pokażę, jak to wyglądało według przedstawicieli Branded3.
9 kroków strategii link buildingowej.
- Identyfikacja wydarzenia/okazji
- Badanie kontekstu owego wydarzenia
- Burza mózgów odnośnie do pomysłów, jak umieścić klienta w centrum tego wydarzenia
- Uzgodnienie z klientem kampanii i ilości środków przeznaczonych na nią
- Stworzenie prototypu kampanii i ustalenie sposobów mających zwiększyć feedback
- Stworzenie listy mediów, które będą udostępniać nasz link
- Wprowadzenie w życie kampanii wraz z planem udostępniania linku
- Monitorowanie sprawozdań z wszystkich elementów kampanii
- Zdanie klientowi relacji z naszej działalności i raportownie osiągniętych wyników
Tak to powinno wyglądać na co dzień dla typowego White Hatowca, szkoda że ta teoria ma małe szanse przejścia w praktykę na naszym rynku, głównie z powodu niskiego budżetu, jaki klienci przeznaczają na link building i działania on-line. Nie pomaga też fakt, że najzwyczajniej w świecie w Polsce nie mamy w internecie dużo tematycznych i wartościowych miejsc, z których możemy pozyskiwać naturalne i tematyczne linki, do naszych strony jak i naszych kampanii link buildingowych.
Po tym szkoleniu mogę Was zapewnić, że Anglicy są zakręceni na tym punkcie. Potrafią sporą część budżetu zarezerwowanego na Adwords i reklamy kontekstowe przeznaczyć na generowanie ruchu z publikacji, tak aby mogły one złapać “skalę” i organicznie się już potem rozprzestrzeniać. Dla nich artykuł ma być świetny sam w sobie, żeby rozpowszechniał się w internecie wirusowo (pamiętajmy więc o gotowych kodach html i przyciskach społecznościowych, niezbędnych do szybkiego udostępniania artykułu w social media), złapał skalę odwiedzin i miał wysoki UX, kontekst i doprowadził do odwiedzenia strony naszego klienta.
Czyli jak w UK raportują swoją pracę Link Builderzy i za co się im płaci?
Mogę powiedzieć tak – miara sukcesu w budowaniu linków jest różna, ale pod uwagę bierze się kilka czynników, które przesądzają o tym, czy wdrożona strategia przyniosła korzyści. Zawiodę też moich kolegów po fachu i napisze… nie, w UK nie rozliczają się za pozycje w działaniach link building 😉 W UK ludzie rozumieją co to są wyniki lokalne,personalizacja wyników, koliber i context zapytania. Zniszczyłem pewnie światopogląd niektórym z branży, ale niestety też nas to czeka.
Specjaliści z UK w swoich raportach z pewnością wspomną o:
- ilości wyświetleń i kliknięć w link do strony klienta
- średni czas spędzonym na stronie artykułu
- procentowej liczbie pozyskanych nowych odwiedzających
- ilości udostępnień w social media, typu twitter, facebook czy google+
To z oficjalnych wiadomości, uzyskanych podczas szkolenia. Czas na kilka faktów wyniesionych z kuluarów, small talk’ów i przerw na lunch od uczestników szkolenia jak i prelegentów 🙂
- Jeśli google nałoży Ci karę ręczną na stronę, a Ty musisz pofatygować się z prośbą o jej zdjęcie, nie wklejaj w miejsce rozpatrzenia wniosku linków do google docs, w których się tłumaczysz. Serio. Nic to nie da. Googlersi ze względów bezpieczeństwa nie mogą otwierać żadnych załączników. Google nie jest w stanie kontrolować ich treści – oprócz wyjaśnień równie dobrze mogą tam być groźby czy propozycje przekupstwa.
- Firmy angielskie rozwiązują problem kar ręcznych odrobinę inaczej. Zazwyczaj od razu zrzekają się linków z całej domeny, nie próbując ich usuwać. Firma Branded3 twierdzi, że ma 100% skuteczności zdejmowania filtrów na swoich wewnętrznych narzędziach do oceniania ich. Usunięte linki z domen są wrzucane do disavow w celu pokazania, że firma nie ma żadnych intencji do kupowania ich ponownie w przyszłości, na danych miejscówkach I dzięki temu kary zdejmowane są z domen dosyć szybko.
- Za granicą link builderami są zazwyczaj… kobiety. Wszystko to dzięki wrodzonej cierpliwości do wyszukiwania miejscówek, z których można pozyskać linki i do kontaktu z np.: blogerami. Do ich zalet należy także perswazyjność i dążenie do zrealizowania obranego celu – o tym nie jeden z nas już się z pewnością przekonał :-). Jak dobrze pamiętam u Bartosza Góralewicza, który ma klientele głownie spoza Polski, w firmie Elephate pracuje jedna kobieta – Anastasia Procher, odpowiedzialna za link building outreach i muszę przyznać, że idzie jej to całkiem nieźle;
- Coraz częściej w UK zdarza się, że w “zwrotkach z googla” firmy dostają linki z anchorem z topowych gazet, o bardzo dużym autorytecie (BBC, Independent, New Guardian itp.) – co uświadomiło mi, że w przypadku działań ręcznych nie ważne jest miejsce pochodzenia linku, a jego forma i dyrektywy.
- Wartościowsze są linki z portali regionalnych/tematycznych, niż te mające zasięg ogólnokrajowy.
… tych smaczków jest więcej, ale chętniej przekaże je osobiście, gdzieś przy piwku 😉
Podsumowując:
Z udziału w szkoleniu, jak i konferencji jestem bardzo zadowolony – część rzeczy była mi już dobrze znana, ale zawsze wyłapie się coś nowego i wartościowego. Główna zdobyta wiedza jest taka, że miejscówki na linki szuka się przez ludzi, ich pozycję i autorytet wśród branży, a nie poprzez strony, które posiadają i ich rankingi mase backlinków.
Komu mogę polecić „Advanced Link Building and Effective Outreach Training Course”?
– osobom chcącym się rozwijać w sferze Linki Buildingu;
– osobom dla których „Link Building” to juz nie systemy wymiany linków, precle, multikody, Xr czy blogi z mieszarkami;
– osobom które chcą inwestować w swoja wiedzę i będą potrafić opakować to w produkt i sprzedać klientowi;
– firmom seo zajmującym się Link Buildingiem, które mają aspiracje do “światowego” poziomu i chęć robienia “tematów” na inne kraje;
– dla tych, co znają angielski minimum na poziomie B2 (ja taki posiadam i dawałem radę) oraz mają dobry słuch – Anglicy mówią bardzo specyficznie.
A teraz dobra wiadomość dla tych, którzy nie lubią wyjeżdżać lub nie mogą opuścić granic naszego pięknego kraju. Już w listopadzie będzie miało miejsce szczególne wydarzenie, bo firmie Max Roy udało się ściągnąć “kozaka” od link buildingu z Florydy, mianowicie Jon Coopera, jednego z najpopularniejszych link builderów w USA, tuż po Ericu Wardzie.
Oczywiście nie mogę przepuścić takiej okazji, wiec jeżeli ktoś miałby ochotę spotkać się ze mną, Joe Cooper-em i ekipą Max Roy przy sałatce i bezalkoholowym piwku, to serdecznie zapraszam i widzimy się na listopadowym szkoleniu w Warszawie.
Chyba trochę za bardzo się rozpisałem, dlatego dopiero w następnych postach przybliżę Wam postać Jona Coopera i jego osiągnięcia.
Linki do wspomnianego szkolenia:
Jon Cooper SEO PRO: Creative Link Building and Content Marketing, How They Work Together?
http://searchmarketingweek.com/szkolenie-seo-pozycjonowanie-pro/
Nic tylko wypada pozazdrościć budżetów na SEO tym co żyją w normalnym świecie. Jednak stawiam złoto przeciwko orzechom , że ponad 80 % „pozycjonerów” w PL spieprzyło by sprawę przy dużym budżecie, po prostu brak ludzikom kreatywności …
Też cały czas jestem zdania że LinkBuilding nie zginął, to jest tylko kwestia podejścia i budżetu, przekonaliśmy się o tym już kilka razy na dobrych szkoleniach gdzie występowali zagraniczni prelegenci. Takie szkolenia zawsze otwierają oczy na różne kierunki, nie tylko SEO. kiedy to wspomniane piwko? 🙂
Link building jest jak Hip-hop, nigdy nie umrze 😉 piwero ważna sprawa, trzeba ustawić się jakoś.
Tak naprawdę rozliczanie się za pozycję nie ma sensu. Jeśli strona jest źle zoptymalizowana to „ruch” i tak pójdzie w kosmos. Ruch z Social Media, E-Mailingu i poczt jest czasem bardziej wartościowy niż z pierwszej pozycji na cokolwiek. Procentowy udział nowych wyświetleń też jest ważny. Super artykuł.
Dzięki !!! mam nadzieje że nikogo nie uraziłem w nim 😉
Dobra robota. Na pewno miałeś fajny wyjazd i ciekawe szkolenie
Szkoda, że musimy jeszcze czekać na to jak u nas wszystko się zmieni. Teraz albo naszych przedsiębiorców nie stać na to, albo nawet jak chcemy robić to w ten sposób, to znajdą się strony nad nami, które zrobiły totalny black
taaa.. zgadzam się w 100 % i weź tu teraz wytlumacz klientowi
Wspomniałeś, że przy działaniach ręcznych nie jest ważne miejsce pochodzenia linka, tylko jego forma.
Dziś akurat przekonałem się osobiście, że to nieprawda (sam hołdowałem dotąd tej zasadzie!). Dostałem zwrotkę, z listą jedynie 2 przykładowych linków – oba totalnie brandowe, oba z precli 🙂
Analizując profil linków pominąłem je, bo uznałem, że brandu nie ma się co obawiać. Jak widać, żyłem w mylnym błędzie.
Żle mnie zrozumiałeś, precla odpadają już na przedbigach z wiadomych względów – w zasadzie każdy chyba soft do audytów linków jest wykluczy.
Mi tez wracały linki z zaspamowanych miejscówek z profili gdzie dawałem link w postali adresu.
Chodziło mi że nawet do linków z „zaufanych” i tematycznych zródeł domen linkowanie ( anchore + ew brandem ) może powodować problem.
Tu jest fajny kejs podany:
https://www.seroundtable.com/moz-link-violations-google-18890.html
Lokalizacja linku jest istotna niestety
Rozliczanie się za ruch już w Polsce zaczyna coraz bardziej zyskiwać na znaczeniu i właśnie coraz więcej firm zaczyna się rozliczać właśnie w tym modelu.
Wracając do samego linkbuildingu, nie każda z pozycjonowanych stron może np. zorganizować konkurs aby pozyskiwać naturalne linki z portali medialnych.
Niedługo nie będzie szkolenia w którym byś nie uczestniczył 🙂 Lubię te Twoje relacje ze szkoleń, zawsze to jakieś zobrazowanie tego czego inni nie mogą doświadczyć 🙂
Jaram się SEO już 8 lat ;-), jak się uda to atakuje USA w tym roku także 😉
Hey Darek dzięki za mention! 🙂 I masz całkowitą rację, patience is key. Zazdroszczę wyjazdu!
za pól roku kolejna, na której tez pewnie będę więc zapraszam 😉
Next year jadę 😉