Szkolenie „Jon Cooper SEO PRO: Creative Link Building” z Max Roy
Szkolenie Max ROY z udziałem Jona Coopera z USA
Co działo się 21 listopada od 10.00 do 18.00 w Dago Centrum w Warszawie? Same pozytywne rzeczy – kolejne szkolenie, w którym uczestniczyłem. Co prawda minęło już trochę czasu od tego wydarzenia, ale z powodu natłoku pracy nie mogłem zrelacjonować go wcześniej. Ale nie mogłem też odpuścić sobie tej możliwości, więc oto jest.
Tematyka ponownie dotyczyła Link Buildingu i jego odniesienia do content marketingu, a w szczególności konkretnych sposobów na kreatywne strategie budowy bazy linków. Co wyróżniało to szkolenie? Prelegent – Jon Cooper.
Kim jest Jon Cooper i co robił w Polsce?
Myślę, że każdy kto interesuje się funkcjonowaniem SEO nie tylko w Polsce, ale też na rynkach zagranicznych powinien kojarzyć tego człowieka, a przynajmniej gdzieś o nim słyszeć. Jon Cooper jest znanym link builderem, który prowadzi agencję na Florydzie i większość czasu w pracy poświęca na pozyskiwanie dobrych i bezpiecznych linków dla swoich klientów. Wiele osób może go także kojarzyć z bloga Point Blank SEO.
Co jeszcze można o nim powiedzieć? To 21-latek, student, ale zdążył zaistnieć jako współautor przewodnika dla link builderów, jako prelegent na wielu ważnych dla SEO konferencjach na całym świece (m.in. SMX Sydney 2014). Specjalizuje się też w budowaniu taktyk link buildingowych dla obszaru eCommerce. To tak w skrócie, bo Jon Cooper ma też kilka ciekawych opinii i poglądów dotyczących całej branży link building, ale to można odszukać w różnych wywiadach i na jego blogu.
Joe pojawił się w Polsce na zaproszenie chłopaków z ekipy Max ROY działającej w Poznaniu. Zajmują się oni szkoleniami z zakresu marketingu internetowego i consultingiem, a Creative Link Building and Content Marketing, How They Work Together było ich kolejnym przedsięwzięciem. Dwa dni później takie samo szkolenie odbyło się w Londynie, tak więc fakt, że Cooper wystąpił też w Polsce był sporym osiągnięciem.
Wielki szacun dla chłopaków, za organizację szkoleń na naprawdę wysokim poziomie i ściąganiu na nie prelegenów, którzy mogą nauczyć nas czegoś nowego. Powiew świeżości i informacje z pierwszej ręki o tym, jak Link Building wygląda za oceanem i na rynkach zagranicznych dla mnie są super sprawą. Na miejscu, bez konieczności wyjeżdżania i wydawania kupy forsy mogę dowiedzieć się fajnych rzeczy, nawet jeśli niekoniecznie są one możliwe (jeszcze!) do zastosowania w Polsce.
Fakty na temat szkolenia Max ROY
Jak wspominałem, odbyło się ono 21 listopada 2014 roku. Grono raczej kameralne, ok. 15-20 osób. Warunkiem uczestnictwa była przyzwoita znajomość języka angielskiego z przyczyn oczywistych – trzeba było jakoś Jona zrozumieć. Myślę, że spokojnie dałyby sobie radę osoby na poziomie, powiedzmy, średniozaawansownym.
Max ROY informował, że na szkoleniu będą poruszane takie tematy, jak:
- wiedza o budowaniu naturalnych i bezpiecznych linków, gładko przechodzących przez filtry google 😉 ;
- pomysły na kreatywny i nowoczesny link building;
- specjalny dział szkolenia poświęcony eCommerce;
- ukazanie, jak krok po kroku zamienić teorię pozyskiwania linków w realne działania.
I tak rzeczywiście było. Poniżej kilka subiektywnych opinii, co mogę w tym spotkaniu zaliczyć na plus, a co na minus. Generalnie wady i zalety. Głównie zalety, bo tych było jednak więcej 😉
Plusy szkolenia Jona Coopera
Na początek kwestie techniczne:
- na plus zaliczę lokalizację szkolenia. Cieszę się, że w Warszawie, a nie gdzieś na końcu świata. Łatwo dotrzeć i nie trzeba poświęcać czasu oraz pieniędzy na długie dojazdy;
- dobrze zorganizowane pod względem technicznym, sala, miejsce i sprawy podobne.
Kwestie merytoryczne:
- Omówienie narzędzi do oceny linków po harveście;
- Omówienie narzędzi CRM do zarządzania pracami link bulderów;
- Omówienie budowania footprintów (zapytań do Google w celu wybrania najlepszych dopasowanych miejscówek do strony klienta);
- Pokazanie przykładów szablonach maili wysyłanych do webmasterów;
- Omówienie zastosowanie wtyczek w przeglądarce, w celu usprawnienia ręcznej pracy link buildera;
- Omówienie ryzykownych miejsc na zdobycie linka dla klienta;
- Szczegółowe omówienie taktyki link buildingowej dla eCommerców;
- Omówienie oceniania relatywności linków do miejsca gdzie są umieszczane;
- Omówienie sposobów zróżnicowania linków w profilu;
- Zaprezentowanie sposobów na zdobywanie linków ze stron uczelni w USA “na stypendium”;
- Opracowane Case Study dla lokalnego SEO – fotografa z Florydy;
Zalet jest rzeczywiście bardzo dużo. To przede wszystkim konsekwencja szkolenia na wysokim poziomie i ujęciu tematyki w trochę inny sposób niż dotychczas się spotykałem.
These peeps now know all my secrets. pic.twitter.com/nEApzWwl1O
— Jon Cooper (@PointBlankSEO) November 21, 2014
Minusy szkolenia z Link Buildingu
Po pierwsze – chyba najważniejsze – brak spotkania z Jonem Cooperem na afterparty i wymiany wiedzy w kuluarach 😉 Do wybaczenia, bo naszego prelegenta, mimo wypicia dwóch Red Bullli, pokonało zmęczenia (8 godzin mówienia, nie takie proste) i zmiany strefy czasowej. Może jeszcze kiedyś będzie okazja 😉
Po drugie, w odniesieniu stricte do szkolenia – małe możliwości zastosowania w Polsce takiej formy Link Buildingu i technik z nim związanych, jakie były prezentowane przez Coopera. Moim zdaniem wpływ na to mają przede wszystkim:
- budżety klientów i archaiczne myślenia o marketingu i sposobach budowania odnośników do ich stron www
- brak świadomości klientów w POLSCE o wartości link building dla ich biznesu
- ograniczenia w zdobywaniu odnośników związane z brakiem właściwych miejsc tematycznych na linki w języku polskim
W tych uwagach cały czas się powtarzam, bo wspominałem o nich w relacjach z innych szkoleń, ale takie mam zdanie. Ciężko tworzyć światowy Link Building, jeśli nie mamy do niego warunków.
W sumie wymienione minusy nie odnoszą się bezpośrednio do szkolenia, więc można przyjąć, że było udane i nie żałuję, a wręcz przeciwnie – polecam.
Wnioski końcowe po zastanowieniu się nad tematem
Każdy z uczestników szkolenia dostał dostęp do kursu o link buildingu o wartości ok 250 zł. Miły gest, prawda? 😉 Po szkoleniu i po zapoznaniu się z kursem mogę stwierdzić, że USA to całkowicie inny rynek – zarówno w podejściu do marketingu, jak i ze względu na świadomość klientów.
Czy dało mi coś to szkolenie? Raczej tak. Myślę, że jak trafi się klient zainteresowany niebanalnymi usługami SEO ew. Link Building, to przynajmniej będę wiedział, jak się to robi za oceanem i jak to w zasadzie powinno wyglądać.
W Polsce nie ma żadnej firmy z usługami stricte link buildingowymi i to chyba nie przez przypadek. Uważam, że wymaga to naprawdę wiele pracy, sporej wiedzy i wytrwałości. Naszego lokalnego rynku nie określiłbym jako dziewiczego w tej kwestii, ale jako najzwyczajniej w świecie jeszcze nie dojrzałego do takich rozwiązań.
Pewnie kiedyś się to zmieni, ale to jeszcze nie teraz.
Nic CI nie podam, było iść na szkolenie 😉
A z takimi komentarzami i wojenkami idź na PIO, bo widzę mentalnie nie dorosłeś aby to czytać.
Widzę ze robisz SEO za 100 zł… to ten blog nie jest dla Ciebie kolego 😉 wracaj na PIO
http://awesomescreenshot.com/08d419bbb7